rok 2018
- Szczegóły
- Kategoria: rok 2018
- Opublikowano: piątek, 21, luty 2020 20:38
- Marcin Tomera
- Odsłony: 1545
B Ł Y S K A W I C A kronika
KOŁA SEP nr 28 ZIEMI NYSKIEJ
Rok nowych wyzwań dla ludzi z pasją
Tytułem wstępu
Witam, witam wytrwałych kibiców „Błyskawicy”. Tak a propos zeszłorocznego postanowienia
< będę relacjonował krótko > postaram się w tym roku bardziej rygorystycznie realizować swoje postanowienie. Sprzyjać temu chyba będzie obecny trend większej ochrony prywatności w tym i prywatności działania stowarzyszeń. Postaram się by było trochę więcej oglądania niż czytania (długie teksty nużą i nie wszystkich interesują), więc „oglądamy, a nie czytamy” - hasło na ten rok. Czy to się uda? …. Zobaczymy.
2018 luty 3 – 4. Wycieczka i zabawa karnawałowa w Górach Stołowych
W programie:
- Duszniki Zdrój – muzeum papiernictwa;
- Wejście na Szczeliniec Wielki ( (919 m n. p. m.);
- Radków - krótkie zapoznanie z miejscowością;
- Kłodzko –Twierdza;
- „Dom Gościnny” – Zabawa Karnawałowa i Nocleg
Zwiedzamy Muzeum które mieści się zabytkowym młynie papierniczym z XVI w. Jest to jeden z najokazalszych zabytków drewnianego budownictwa przemysłowego w Polsce. Poznajemy maszyny, techniki i materiały z których na przestrzeni wieków produkowano papier (do dziś okazjonalnie się go produkuje).
Wejście na Szczeliniec pomimo niezbyt wielkiej wysokości bezwzględnej wymaga pokonania 665 schodów ułożonych już w 1814roku. To jedna z największych atrakcji Sudetów (rezerwat krajobrazowy, trasy widokowe z panoramą Sudetów). Piaskowcowy szczyt jest zwietrzały i popękany. Tworzy różnorodne formy skalne przypominające swoim wyglądem zwierzęta (wielbłąda, mamuta, słonia, kwokę, małpę, żółwia, sowę) oraz głębokie wąwozy i korytarze (Piekiełko, Diabelska kuchnia) tworzące labirynt skał. Ciekawostką są dwie skały Kołyska Księżniczki Emilki i Serce Ducha Gór (tzw. chybotki które mimo znacznej masy łatwo poruszyć. Po trudach wejścia odpoczywamy w schronisku turystycznym PTTK „Na Szczelińcu” (wybudowane w1846 roku w stylu tyrolskim), a z Fotela Pradziada (najwyższego punktu Szczelińca ) podziwiamy panoramę. Tak oto znaleźliśmy się na szczycie zaliczanym do „Korony Gór Polskich” {(poprzednio zdobyta przez nas (grupę członków Koła SEP nr 28 Ziemi Nyskiej) góra ”Korony” to Wielka Sowa – 2015 rok)}
Przemieszczamy się do Radkowa, gdzie czekają na nas kolejne atrakcje zaserwowane przez organizatorkę wyjazdu karnawałowego kol. Dorotę Stecko.
Zwiedzamy Młyn wodny (cztery poziomy o konstrukcji drewnianej) z przełomu XIX i XX w. wyposażony we wszystkie maszyny i urządzenia do „obróbki” zboża napędzany kołem wodnym o średnicy 4m. W obrębie obiektu gospodarstwo agroturystyczne.
Ale na nas już czeka …
„Gościnny Dom” gdzie można będzie na chwilę odpocząć przed Zabawą Karnawałową tym razem w „stylu romskim”. Tu inwencja uczestników zabawy naprawdę szeroka co można podziwiać na zdjęciach. Wsparcia muzycznego jak zawsze udzielili koledzy Piotr Rozlazły i Ryszard Kobylański.
Zabawa była przednia.
Po trudach karnawałowej zabawy czas na aktywną rekreacje. „Zdobywamy Twierdzę Kłodzką”.
To najcenniejsze dzieło nowożytnej architektury obronnej w Polsce i jeden z najlepiej zachowanych XVII-XVIII wiecznych systemów obronnych. Twierdza posadowiona na Zamkowej Górze, zwanej obecnie Górą Forteczną (369 m n. p. m.) to zespół bastionów, kleszczy, redut i redanów oraz trzy poziomowych kazamatów wraz z system suchych fos o głębokości dochodzącej do 10 m i podziemnych korytarzy (z przewodnikiem przejść można labiryntem podziemnych chodników minerskich) tworzy Donżon trudny do zdobycia.
Z tarasu widokowego rozciąga się wspaniały widok na Kłodzko i całą Kotlinę.
Jesteśmy i podziwiamy. Gdy spoglądaliśmy na Twierdzę od strony Rynku to dane nam było widzieć tylko jej niewielką część. Dopiero przekraczając fosę i wchodząc do warownej budowli porażeni jesteśmy jej ogromem. Mimo różnych gustów smakujemy takie ciekawostki.
Podobnie jak w Nysie w oparciu o Twierdzę Kłodzka odbywają się Dni Twierdzy (12 – 15.08.2018 rok), a 14 sierpnia br. Przeprowadzona będzie inscenizacja historyczna- rekonstrukcja „bitwy o twierdze” przez wojska napoleońskie. Można też uczestniczyć w Jarmarku Fortecznym i brać udział w wielu ciekawych imprezach. To również okazja zwiedzić Twierdze w niecodziennej scenerii i atmosferze. Ciekawa propozycja na letnie wakacje dla rodzinki i nie tylko. Tak to podróże kształcą i z każdej można uzyskać coś dla siebie do wykorzystania w przyszłości.
2018 luty 13. Zebranie członków Koła SEP nr 28 Ziemi Nyskiej
Porządek zebrania:
- Przedstawienie przez Zarząd planu pracy koła na rok 2018;
- Dyskusja nad przedstawionym planem pracy koła;
- Wręczenie legitymacji nowym członkom Koła;
- Turniej Bowlingowy o „ Puchar Prezesa Koła”;
- To wszystko świętując „Ostatki karnawału – Tradycyjny śledzik”
Plan pracy - to w skrócie: prelekcje i prezentacje techniczne, wycieczki techniczne i krajoznawcze (Kraje Beneluksu, na Żuławy i Kaszuby), spotkania środowiskowe, także ”Andrzejki” i może jeszcze … jakaś niespodzianka.
Co do szczegółów odsyłam do protokółu zebrania do wglądu u – Sekretarza Koła kol. Wojciecha Trzaskowskiego. Zresztą bardzo dobrze funkcjonuje internetowa strona Koła za pomocą której Zarząd Koła na bieżąco komunikuje się z członkami to – aktualności, gdzie ogłaszane są bieżące przedsięwzięcia koła.
Na stronie można także zapoznać się z historią Koła, a w „kronice” przeczytać sprawozdania z odbytych imprez.
Legitymacje dla nowych członków SEP - kol. Andrzeja Słomki i Krzysztofa Giesy.
Turniej Bowlingowy o ”Puchar Prezesa Koła”
Wygrał – kol. Roman Sambor.
Kolejne miejsca zajęli: kol. Ewald Mrugała;
kol. Łukasz Szewczyk;
kol. Marek Dziekan.
Zwycięzcy kolejnego turnieju świętują sukcesy.
Niecodzienne spotkanie z turniejem przy tradycyjnym śledziku kończy Karnawał 2018.
Do następnego roku, gdy znów Puchar Prezesa SEP pojawi się na horyzoncie.
Czas pożegnać gościnne podwoje „Arsenału” – Centrum Rozrywki zlokalizowane
w XIX-wiecznym budynku, w którym w czasach pruskich mieściła się zbrojownia.
2018 marca 06. Mini konferencja techniczna w siedzibie ”Tauron Dystrybucja” w Nysie (sala konferencyjna)
- „ŚWIATŁO - technologia LED, mapping, video iluminacja”
Konferencję poprowadzi wykładowca PWSZ w Nysie mgr inż. Michał Kaczmarzyk
- W konferencji uczestniczą członkowie Kół SEP nr 28, 31, 10 oraz przedstawiciele lokalnych samorządów.
Na konferencji przedstawiono możliwości wykorzystania światła w szeroko rozumianym znaczeniu w architekturze dla podkreślenia walorów obiektów budowlanych. Nie tylko światło, również zmiana barw, także mapping (nakładanie dwu wymiarowego obrazu na trój wymiarowy obiekt) i video iluminacja to może już nowe formy video - artu. W interesującej narracji architekta Michała Kaczmarzyka (PWSZ Wydział Architektury i Urbanistyki) mieliśmy okazje zapoznać się z przykładową wizualizacją oświetlenia Nyskich Zabytków jak i innych obiektów (budynki, mosty) w Polsce. Przedstawiono również możliwości techniczne sterowania światłem, używane przybory (sterowniki, lampy RGB czy RGBW lub RGBA). Z prowadzącymi konferencje Panami Kaczmarzykiem (Qbik s. c. Pracownia Architektoniczna) oraz Markiem Łapińskim i Aleksandrem Ziętkiem (Philips Lighting Poland) była okazja wymienić spostrzeżenia i podzielić się własnym doświadczeniem w realizacji instalacji.
Innowacyjność i nowe wyzwania to sposób w jaki kol. Dorota Stecko – Prezes Koła SEP nr28 Ziemi Nyskiej wkracza w nową kadencje działania stowarzyszenia. W konferencji uczestniczyło liczne grono członków SEP. Dzięki tej inicjatywie nie tylko członkowie Koła SEP nr 28 Ziemi Nyskiej, ale również członkowie pozostałych Kół SEP (nr 10 i 31) Regionu Nyskiego oraz przedstawiciele władz w terenie mieli okazję zapoznać się z efektami wdrożenia oszczędnych technik oświetlenia, bo dobre nowatorskie oświetlenie to bezpieczna przestrzeń miejska postrzegana w atrakcyjnej oprawie plastycznej.
2018 marzec 21. Walne Zebranie Delegatów Oddziału Opolskiego
Stowarzyszenia Elektryków Polskich
W zebraniu uczestniczyli delegaci naszego Koła (wybrani na Walnym Zebraniu Koła SEP nr 28 Ziemi Nyskiej w dn. 17.11. 2017 roku ).
WZDO wybrało następujących członków Koła SEP nr 28 Ziemi Nyskiej do Zarządu i Organów Oddziału Opolskiego:
- kol. Sambor Roman Członek Zarządu
- kol. Wachowski Franciszek Członek Zarządu
- kol. Osipiuk Marian Przewodniczący Komisji Rewizyjnej
- kol. Kotliński Lech Sekretarz Sądu Koleżeńskiego
Gratulacje dla wybranych
2018 kwiecień 17–22. Wycieczka do krajów BENELUKSU
W programie:
- Luksemburg – zwiedzanie stolicy Księstwa Luksemburg;
- Bruksela –„ rzut oka” na polityczną stolicę Europy i Belgii;
- Brugia, Antwerpia, c.d. eskapady po Belgii;
- Podróż po Holandii - Keukenhof, Haga ( Den Haag ), Noordwijkhout, Zaanse Schans, Amsterdam.
Zwiedzanie stolicy Wielkiego Księstwa Luksemburga – najmniejszego z krajów Beneluksu zaczynamy już w autokarze. Po drodze podziwiamy malownicze winnice, wspaniałe mosty doliny rzeki Alzette nad którą leży
Luksemburg – miasto. Kolejny etap to spacer malowniczo położonymi ulicami miasta. Mamy okazję zobaczyć ruiny zamku na skale Bock, pozostałości Twierdzy Luksemburskiej, fosy, kazamaty, wieże.
W dalszej perspektywie spoglądamy na ciekawy konstrukcyjnie i architektonicznie most Adolphe Brige. Konstrukcja którego opiera się na jednym łuku a mimo to jego długość całkowita wynosi aż 153 m. Zachwyca interesujący największy plac w mieście – Place D´Armes (plac w kwadratach) i położone w głębi Centrum Kultury. Przenosimy się na romantyczne uliczki Starego Miasta, które wraz z akweduktami zostało wpisane na listę UNESCO. Oglądamy późno-gotycką katedrę Notre Dame (Najświętszej Marii Panny), która zachwyca rozmiarami jak i zdobieniami w stylu renesansowym.
Tu w podziemiach pochowani są członkowie rodziny Książęcej. Widzieliśmy również Pałac Wielkich Książąt (renesans flamandzki). Robi wrażenie, ale taki trochę wciśnięty między inne budynki. W głębi budynek parlamentu (Hotel de la Chambre). Jeszcze spojrzenie na „Złotą Panią” (Pomnik Pamięci – Gelle Fra) 21.m obelisk dedykowany luksemburczykom, którzy zginęli na fontach wojen. Najbardziej rozpoznawalny symbol Luksemburga. Żegnamy fascynująco położone miasto z dominującymi wieżami katedry Notre Dame - historyczne, a zarazem nowoczesne.
„Tygrysi skok autokaru” – prawie 150km jazdy i znajdujemy się na przedmieściach w (Laeken) Brukseli – stolicy Belgii.
Bruksela uważana jest też za stolice Unii Europejskiej, NATO i Euroatomu.
Tu siedzibę mają najważniejsze urzędy UE (choć nie wszystkie). Pobyt w dzielnicy zaczynamy od zwiedzenia Atomium. To 103 metrowa budowla wzorowana na modelu kryształu żelaza, ale powiększona 165 miliardów razy. Powstała z okazji Światowej Wystawy EXPO-58 – jako symbol „wieku atomu”.
Z tarasu widokowego panorama całej Brukseli.
Sen w mieście o tak symbolicznym znaczeniu – dwóch stolic (Belgii i UE) oraz królewskiej siedziby belgijskiego króla Filipa I zregenerował nasze siły.
Dziś oglądamy budynki Parlamentu Europejskiego, siedzibę Komisji Europejskiej, Pałac Królewski. Podziwiamy największy rynek Europy (Grand Palace) z XV-wiecznym Ratuszem, Domem Królewskim, wspaniale zdobione barokowe kamienice cechowe. Byliśmy w sławnej Galerii św. Huberta (z 1847 roku). Nie omieszkaliśmy odwiedzić jeden z symboli Brukseli – siusiającego chłopca (Manneken Pis). Często z różnego rodzaju okazji, świąt i rocznic jest ubierany w gustowne ubranka, ale koszulki z napisem „konstytucja” nie posiada.
Zwiedziliśmy przepiękną katedrę św. Michala i Guduli. Resztę smakowitego „posiłku turystycznego” o nazwie Bruksela uzupełnił autokarowy objazd miasta; i ... w drogę do Brugii.
Brugia czasem nazywana też „Flamandzką Wenecją” pełną kanałów i urokliwych barokowych uliczek. Spacerując po Starym Mieście zwiedzamy główny plac (Grote Markt) z ratuszem w stylu gotyku brabandzkiego, wieżą Belfort (Beffroi) - zegarową z carillonem składającym się z 47dzwonów; kościół NMP z XIII-XVI w. z najwyższą wieżą w Belgii (122.m. - dzwonnica); Bazylikę św. Krwi, (która rzekomo w swoim posiadaniu ma fiolkę krwi Jezusa). Na koniec dnia pobędziemy jeszcze trochę w Antwerpii.
Antwerpia - flandryjskie miasto nad Skaldą kojarzone często jako miasto Rubensa (tu jego muzeum w jego dawnej pracowni). Zwiedzamy spacerkiem Rynek Główny (Grote Markt) z Ratuszem Miejskim oraz fontanną Brabo, XVI- wieczne domy cechowe oraz podziwiamy jedną z najwyższych budowli sakralnych na świecie. Gotycka katedra p.w. NMP ze wspaniałymi dziełami Rubensa. To największy i najbardziej znaczący kościół gotycki w Belgii. Antwerpia łączy swym charakterem północną i połud- niową Europę Zachodnią.
Kolejny dzień i kolejne miasta.
Rotterdam. Najbardziej nowoczesne miasto niderlandzkie z największym portem w Europie. Miasto, które po II wojnie światowej przypominało wielką pustynie (zbombardowane w maju 1940r.). Dziś jest symbolem rozwoju nowo- czesnej Europy. Ten symbol nowoczesności widać prawie na każdym kroku, co też i my mieliśmy okazję zobaczyć. Domy mieszkalne (Kubus paalwoningen) w kształcie sześcianów, market handlowy (Markthal) – nowoczesny bazar zwany „Magnesem Handlowym”, interesujący konstrukcyjnie (most wiszący wantowy podtrzymywany przez asymetryczny pylon) - most Erazma - to symbol Rotterdamu. W zesta- wie tego mostu znajduje się też most zwodzony – największy i najcięż- szy most w Europie Zachodniej. Zwiedziliśmy również odbudowany po zniszczeniach wojennych pro-testancki późno-gotycki kościół katedralny p.w. św. św. Wawrzyńca i Elżbiety. W kościele wyjątkowy zestaw organów, które są największymi, całkowicie mechanicznymi organami w Europie. Dają możli -wość wykonania każdej muzyki z różnych epok muzycznych. Kościół posiada również carillon (49 dzwo nów). Niedaleko widzieliśmy pomnik Erazma z Rotterdamu, - najstarszy pomnik z brązu w Holandii.
Ruszamy w drogę szlakiem wyznaczanym przez „naszą” panią pilot, której nieprzerwanie (po raz pierwszy w historii naszych wycieczek) towarzyszyła chorągiewka na długim wskaźniku. Czy przydała się? (w stosunku do tak dobrze zdyscyplinowanej i zwartej grupy jak członkowie i sympatycy Koła SEPnr 28 Ziemi Nyskiej) osądźcie sami. Jedziemy dalej.
Keukenhof – to ogród, swoista wystawa holenderskich kwiatów. Na pow.32ha wyjątkowego ogrodu podziwiać można ponad 6 milionów gatunków kwiatów cebulowych (tulipany, żonkile, narcyzy, hiacynty ...). To największa na świecie liczba kwiatów cebulkowych zebrana w jednym miejscu. Gdy nacieszyliśmy już zmysły różnorodnością kolorów i zapachów to do odwiedzenia kusił jeszcze miejscowy sklep, gdzie różnorodność specyficznych pamiątek (w tym i cebul kwiatowych) powodował, że sam w sobie stanowił „atrakcje” turystyczną.
Haga ( Den Haag ) – dostojna, polityczna stolica Królestwa Niderlandów. Tu swoją siedzibę od wieków ma parlament. Binnenhof to – zespół budynków parlamentarnych i rządowych. Kompleks powstał po przebudowie XIII w. zamku myśliwskiego hrabiów Holandii. Dziś sąsiaduje z nim (kompleksem) nowa siedziba II-giej izby holenderskiego parlamentu (w stylu nowoczesnym). Zobaczyliśmy również budynek Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości głównego organu sądowego ONZ. Tu byli i są sądzeni zbrodniarze wojenni. Stanęliśmy też u bram klasycystycznego pałacu Noordeinde, gdzie dziś „urzęduje ”królowa Beatrycze. Spacerując po Starówce podziwialiśmy kunsztownie zdobione fasady wspaniale i bogato zdobionych kamienic, budynków, pałaców (dziś muzeum Mauritshuis, Muzeum Historyczne, Stary Ratusz), które wznosili tutaj książęta, przedstawiciele szlachty i liczni dyplomaci, a dziś stanowiące główną, reprezentatywną część starego, znanego holenderskiego miasta.
Na „dostojne” zakończenie dnia jeszcze Noordwijkhout, gdzie podziwialiśmy wieczorną paradę wozów ozdobionych kwiatami z których słynie Holandia.
Zaanse Schans – wieś ta jest rodzajem skansenu, choć większość domów jest zamieszka- łych. Niektóre domy, gospodarstwa i wiatraki są udostępnione do zwiedzania. Obejrzeliśmy wiejską wytwórnię serów. Byliśmy w muzeum i na pokazie produkcji drewnianych sabotów – klompów (klompen) - jednego z sym-boli Holandii. Odwiedziliśmy urocze staro-holenderskie sklepiki sprzedające produkty jak sto lat temu. Tu nadal można kupić przeróżne ciekawe, oryginalne rzeczy. Była to wspaniała okazja do zaopatrzenia się w nietuzinkowe pamiątki z Holandii. W skansenie wszystkie domki - jak to w Holandii - otoczone są wodą i połączone mostkami. Nad wodą podziwiać można było rożne typy wiatraków (kozlak, wimmolen) służące niegdyś do celów przemysłowych.
Amsterdam zwany też „Wenecją Północy”. Metropolia położona jest na 90. wyspach połączonych ze sobą tysiącem mostów. Oglądaliśmy Pałac Królewski na Placu Dam, Westerkerk - kościół protestancki, gdzie pochowany jest Remrandt, dom Anny Frank, targ kwiatowy (Bloemenmarkt) - tu przez cały rok można kupić tulipany. Byliśmy w Muzeum Narodowym – Rijksmuseum z XVII-wieczną kolekcją malarstwa holenderskiego m.in. dzieła Remrandta van Rijn, Johanesa Vermeera, Steena, Halsa. Odwiedziliśmy jedną z naj- starszych szlifierni diamentów (Coster Diamonds). Była okazja zobaczyć jak obrabia się – szlifuje i tnie diamenty. Na miejscu można kupić precjoza wytwarzane przez pracujących tu złotników. W okazałym holu oglądamy kopie angielskiej korony z kopią słynnego diamentu Koh-i-Noor szlifowanego w tutejszej pracowni. Podziwialiśmy to wyjątkowe miasto, jego ciekawą architekturę zwaną architekturą szkoły amsterdamskiej oglądaną z pokładu statku wycieczkowego podczas rejsu po amsterdamskich kanałach. Zabytkowe budowle nad kanałami różne mimo, że podobne (zgodnie z ówczesnymi zasadami plano- wania przestrzennego miały być podobnych rozmiarów) - to właściciele nadawali im indy- widualny charakter urozmaicając projekt ozdobnymi szczytami, gzymsami oraz obramo-waniami okien i drzwi tworząc wspaniałe niepowtarzalne małe dzieła sztuki budowlanej. Wieczorem spacerując tymi uliczkami po lądzie oglądało się to z innej perspektywy. Odczucia też inne. Również wędrując uliczkami sławnej amsterdamskiej dzielnicy czerwonych latarń (De Wallen) można było doznać trochę innych, niecodziennych wrażeń. Ten frywolny biznes zasila kasę miasta milionami euro rocznie. Biznes to biznes, a My .... do domu.
To wszystko.... Pełną perełek turystycznych wyprawę po Krajach Beneluksu możemy zawdzięczać trudowi i chyba też pasji społecznika – organizatora jaką posiada w sobie koleżanka Dorota Stecko.
To dzięki tej pasji mieliśmy okazje poszerzyć swoje horyzonty krajoznawcze i zapoznać się z kolejnymi krajami wchodzącymi w skład Unii Europejskiej. Poznać również stolice tej organizacji. Piękne dzięki za trud organizatorski i zdobytą wiedze turystycz -no-krajoznawczą. O wspaniałej atmosferze koleżeńskiej na wycieczce oraz niezawodnych sympatykach Koła SEP nr 28 Ziemi Nyskiej już nie wspomnę.
Wielkie d z i ę k i koleżanko Doroto !!!
2018 maj 08. „SEP - owskie pogaduchy w fortecznej komnacie”
przy piwie, kawie czy herbacie o:
- Dniu Spotkania – 8 maja i historii tego dnia;
- Miejscu Zebrania - Bastionie IX.
- OSSO Nysa - krótkie zapoznanie ze znanymi faktami;
- Ejsmond - pierwszy prezes Nyskiego Koła SEP i jego losy.
Na „Pogaduchy” zaprosił i prowadził kol. Lech Kotliński.
Pogaduchy - nowa konwencja, ale od czego innowacyjność i inne formy działania. Czy sie sprawdza czas pokaże.
To spotkanie jednak, w przeważającej części należało do kol. Kotlińskiego prowadzącego narracje. Wniosek na przyszłość – „oddać” więcej czasu innym. Relacja zgodnie z tegoroczną obietnicą „kronikarza” ma być krótka, ale jak tu zmieścić tyle informacji w tak małym formacie chyba będę „skakał po łebkach”.
8 maj – święto w wielu krajach europejskich na pamiątkę zakończenia II wojny światowej w Europie, ale i obchodzone również przez niektóre kraje 9-tego. Różnice w interpretacji historycznej (aspiracjach zwycięzców) i strefach czasowych – zostało to wyjaśnione.
Bastion IX św. Jadwigi – to ostatnia linia umocnień miasta Nysy (powstało w ramach tych umocnień 10.bastionów). Budowę rozpoczęto w1643 roku.
Kolejne umocnienia powstawały już za rzeką (Friedrichstadt – fort Prusy, Obwałowania Jerozolimskie zewnętrzne, linia umocnień kolejowych, ...). Wykorzystanie Bastionu IX kolejno jako obiektu fortyfikacyjnego, koszar, następnie magazynów amunicji, potem jako więzienie, ponownie magazynów - to dało szanse mu na przetrwanie. Obecnie zrewilitalizowany (pozostałe zburzono w między czasie). Tu współcześnie w kazamatach fortecznych sprzyjająca atmosfera i okazja, by zanurzyć się w oparach historii i podzielić się posiadanymi wiadomościami.
Budynek OSSO mimo starań w zgłębianiu powojennych losów nie do końca w przekonywujący sposób wyjaśniony. Kol. Marian Osipiuk przedstawił dokument (z Muzeum Energetyki w Niemodlinie) - OSSO było na Grodkowskiej 2, a dziś na Bramy Grodkowskiej – czy to to samo – do wyjaśnienia. Wg „Mono- grafii Zakładu Energetycznego Opole S.A" wyd.2002 – Instyt. Ślaski w Opolu (str .301)
„1956 wrzesień - RE Nysa przeniósł się do nowej siedziby ”(obecny budynek Tauronu) z ul. Bohaterów Warszawy (po wojnie ul. Stalina). W powojennym okresie obecny budynek Tauronu miał kilku współużytkowników. Kto wie kogo? Czekam na odpowiedzi.
Równie ciekawe, co jeszcze bardziej mgliste są losy pierwszego Prezesa Koła SEP w Nysie.
Inż. Tadeusz Ejsmond, który do wybuchu II wojny światowej zdobył już spore doświadczenie zawodowe (studia w Manchesterze, praktyki w Niemczech m. innymi w zakładach AEG w Berlinie). W 1946 zostaje dyrektorem Zarządu, a wcześniej jest organizatorem OSSO (Opolskich Sieci Śląska Opolskiego) z siedzibą w Nysie (podległych Zjednoczeniu Energetycznemu Okręgu Górnośląskiego). OSSO to samodzielna struktura o charakterze przedsiębiorstwa mająca za zadanie zarządzanie sieciami i urządzeniami energetycznymi. Uważany jest za współinicjatora utworzenia Koła SEP w Nysie (1946), którego zostaje I-szym Presem. Pracował w Nysie tylko przez 2,5 roku (1945 do lutego 1947) i został przeniesiony do Skarżyska - Kamiennej.
Mimo starań nie natrafiłem na dalsza aktywność stowarzyszeniową inż. Ejsmonda, ani też innych śladów jego działalności.
Drugim prezesem, a właściwie już Przewodniczącym Koła (nazewnictwo, struktury, organizacja firm zmieniają sie na wzór przedsiębiorstw w ZSRR) zostaje Julian Semianow.
To działo się ponad pół wieku temu. Szczegóły i fakty giną powoli w mrokach czasu.
Może warto ocalić je od zapomnienia. Prosi się to .... spisać póki żyją jeszcze świadkowie tamtych dni.
Wstępnie założony czas spotkania minął niepostrzeżenie szybko. Do wyjaśnienia pozostało kilka kwestii. Może na kolejnym spotkaniu to sie uda?
Miło, że inicjatywa spotkania w tej formie przyjęta została z przychylnym, aktywnym oddźwiękiem członków Kola SEP nr28Ziemi Nyskiej co potwierdziła frekwencja. Może warto pomyśleć nad kolejnym?
2018 maj 20. - III SEP - owski Rajd Rowerowy
”Szlakiem elektrowni wodnych Tauron Ekoenergia”
Cel rajdu - to poznanie:
- Elektrowni wodnej w Nysie;
- Elektrowni wodnej „Głębinów”;
- Elektrowni wodnej w Otmuchowie;
- Piknik przy leśniczówce w Bukowie.
Już w tradycję wrosły wycieczki – rajdy rowerowe organizowane przez członków koła SEP nr28 Ziemi Nyskiej. Cykliczna impreza, (no może z małymi przerwami), bo to dopiero III - ci rajd rowerowy. Cykliści oraz nasi wspaniali i niezastąpieni sympatycy też dokładają swoją „inną cegiełkę” do tradycji koła, choć zgodnie z zasadą „coś z techniki, coś z krajoznawstwa i coś dla ciała” .
To i ekologiczne i na czasie.
Rozpoczynamy od elektrowni wodnej znajdującej się prawie w centrum miasta na rzece Nysa Kłodzka, która była równocześnie punktem zbiórki uczestników rajdu rowerowego. Zanim ruszymy w dalszą drogę zobaczymy co kryje się we wnętrzu budynku, który powstał w 1923. Jednak historia nyskiej energetyki sięga XIX wieku i ginie powoli w mrokach zapomnienia. Początki dziejów energetyki na ziemi nyskiej to dobry temat kolejnych Sepowskich „pogaduch” na które już dziś zapraszam w kolejnym roku.
Elektrownia wodna w Nysie to elektrownia przepływowa, dysponująca obecnie mocą 760 kW.
W elektrowni pracują dwa niezależne od siebie turbozespoły z turbinami typu Francis i Flygt oraz generatorami produkcji Siemens i Flygt.
W bloku nr 1 zainstalowany jest hydrozespół nr 1 z turbiną Francisa – w eksploatacji od 1927 roku.
W bloku nr 2 zainstalowany jest nowy hydrozespół Flygt. Turbina, przekładnia, generator – stanowią jeden monolit zanurzony w wodzie. Ten nowy hydrozespół umieszczono w bloku elektrowni, po częściowym wyburzeniu stropów i ścian. Doprowadzenie wody do turbiny odbywa się kanałem krytym o długości ok. 19 m (przepływ bezciśnieniowy) skąd specjalnie wykształconym przewodem w obudowie żelbetowej woda przepływa pod podciśnieniem do komory turbinowej (w układzie lewarowym). Zmian dokonano podczas gruntownej modernizacji stopnia piętrzącego rz. Nysa. (2013 –2017).
W ramach tej samej modernizacji został również przebudowany wlot i wylot do turbozespołów przy budynku elektrowni. Po obejrzeniu – konsternacja. Nowoczesne elektroniczne sterowanie, informatyczny nadzór potrzebuje znacznie mniej miejsca niż dawniej w dobie analogowej robotyki. Widać to wyraźnie na częściowo pustych „ścianach” w hali maszyn, rozdzielni – sterowni. Po obejrzeniu wskakujemy na siodełko i w drogę do kolejnej nyskiej elektrowni wodnej.
Bulwarem wzdłuż rzeki i wkrótce stajemy u bram elektrowni Głębinów, gdzie przy odpływie zbiornika – Jeziora Nyskiego usytuowana jest elektrownia.
Elektrownia wodna Głębinów jest elektrownią zbiornikową, funkcjonującą w zaporze zbiornika Nysa. To elektrownia z pracującymi w niej dwoma hydrozespołami o poziomych osiach turbinami Kaplana firmy GANZ-MAWAG oraz generatorami tej samej firmy (generatory asynchroniczne klatkowe, 1900 kVA/ 1520 kW, 6,3 kV, 305 obr/min). Łączna moc elektrowni to 4,8 MW. Zasila ona sieć energetyczną kraju. Tu trzeba było wykazać się dobra kondycją w chodzeniu po schodach. Co dawało gwarancje obejrzenia większości „zakamarków” i ciekawych miejsc najmłodszej nyskiej elektrowni.
Wskazówki zegara i plan wycieczki technicznej wymusza pożegnanie miłej załogi elektrowni i kontynuowanie podróży. Kolejny etap to Otmuchów, ale najpierw wspinaczka z rowerem na koronę zapory. Nie należała do najłatwiejszych, ale od czego solidarność koleżeńska. Ciąg dalszy już bez zakłóceń. Docieramy do elektrowni Otmuchów.
Elektrownia wodna Otmuchów budowana równolegle (1929 -1933) z powstającym Jeziorem Otmuchowskim. Elektrownia wodna usytuowana na ujściu Nysy Kłodzkiej, pracuje na przepływie wody. Posiada dwie turbiny Kaplana firmy Voith wraz generatorami SSW, które zostały wymienione podczas modernizacji na nowe wyprodukowane przez czeską firmę CKD Blansko (2012 -2014). Obecnie moc elektrowni wynosi 6,646MW (przed modernizacją 4,8 MW) zasilając sieć energetyczną kraju. Po zapoznaniu się z urządzeniami zainstalowanymi w elektrowni pora realizować kolejny etap rajdu – zregenerować zużytą energię.
Teraz do Bukowa na piknik przy leśniczówce. Tam odpocząć, posilić się,- tak po prostu trochę relaksu. Kiełbaski oraz wszelakie napoje poprawiły samopoczucie i uzupełniły nadwątlone siły. Perfekcyjne zabezpieczenie logistyczne zapewnił osobiście kol. Wojciech Trzaskowski.
Pogoda i humory dopisały z czego zadowoleni byli tak uczestnicy Rajdu Rowerowego Koła SEP nr 28 Ziemi Nyskiej „ Szlakiem elektrowni wodnych Tauron Ekoenergia” i jego organizatorzy w osobach kol. kol. Wojciecha Trzaskowskiego, Jacka Bułdysa i Darka Iżyckiego oraz Marka Sieniawskiego.
Do zobaczenia na kolejnym!!!
Zwiedzane dzisiaj elektrownie wodne leżą w środkowym biegu rzeki Nysy Kłodzkiej i powstały na tak zwanej Kaskadzie Nysy Kłodzkiej, składającej się czterech zbiorników wodnych: Zbiornik Topola, Zbiornik Kozielno - tworzące
Zalew Paczkowski oraz Jezioro Otmuchowskie i Jezioro Nyskie.
2018 czerwiec 8. - Wycieczka techniczna do ZPUE S.A. Koronea Group
W planie:
- Zapoznanie się z Zakładem Produkcji Urządzeń Elektro-energetycznych w Katowicach i Gliwicach;
- Zwiedzenie Zamku Piastowskiego w Gliwicach;
- Pobyt w Gliwickiej Palmiarni.
Grupa Koronea S.A. to zespół zakładów produkcyjnych do której należą zakłady we Włoszczowej (tu byliśmy w 2014), Katowicach, Gliwicach, gdzie kluczowym asortymentem są rozdzielnice SN i nN będące elementem wyposażenia stacji transformatorowych. W palecie produkcji są również kontenerowe i słupowe stacje transformatorowe.
W Katowicach wytwarzane są rozdzielnice SN i nN oraz obudowy do rozdzielnic i szaf sterowniczych, obudowy transformatorów, mostów szynowych, układów SZR oraz baterii kondensatorów do kompensacji mocy biernej.
W Gliwicach produkowany jest uzupełniający asortyment przeznaczony do budowy sieci i urządzeń elektroenergetycznych. Są to obudowy termoutwardzalne transformatorów, złącza kablowe, złącza pomiarowe, szafy oświetlenia ulicznego, rozdzielnice elektryczne, złącza kablowe i oświetleniowe terenu.
Cel naszej wycieczki to zapoznanie się z nowymi produktami zakładów i technologią ich powstawania. ZPUE S.A. – to zakłady produkujące według najnowszych standardów urządzenia dla elektroenergetyki. Zwiedzenie hal produkcyjnych, zapoznanie się z technologią produkcji, spotkanie w centrum konferencyjnym zakładu, wymiana doświadczeń z kadrą techniczną zakładu, zapoznanie się nowinkami technicznymi z pewnością wyposaży zwiedzających (członków wycieczki technicznej Koła SEP nr 28 Ziemi Nyskiej) w nowy bagaż wiedzy do zastosowania w codziennej praktyce zawodowej. Był to dzień skutecznego zdobywania wiedzy. Teraz coś dla „ducha” zgodnie z kanonem Koła.
Muzeum w Gliwicach - Zamek Piastowski -
Zamek Piastowski w Gliwicach to gotycka budowla, sięgająca początkami XIV wieku, którą łączyć należy z powstaniem w Gliwicach murów obronnych (początkowo jako wieża obronna).W ciągu następnych stuleci budowla spełniała różne funkcje. Była arsenałem, więzieniem, a nawet folwarkiem. Od 1960r. Zamek Piastowski jest oddziałem Muzeum w Gliwicach. W latach 2005-2008 odrestaurowane. Mieliśmy możliwość zobaczenia eksponatów związanych z Ziemią Gliwicką i samymi Gliwicami (pod-gliwicką kuźnię, sztandary, kolekcję lamp górniczych, galowy mundur górniczy, pamiątki związane z Powstaniami Śląskimi i plebiscytem na Śląsku oraz przedmioty związane z tzw. „prowokacją Gliwicką” -31.09.1939).
Nie było nam dane udać się w rejon masztu radiostacji gliwickiej („serce” prowokacji gliwickiej), która jest również filią muzeum gliwickiego i jednocześnie zabytkiem techniki.
Wieża antenowa jest dziś najwyższą całkowicie drewnianą wieżą nadawczą na świecie. Wysokość masztu zbudowanego z nieimpregnowanego drzewa modrzewiowego wynosi 111m. Elementy masztu łączone są za pomocą 16 tys. śrub mosiężnych (w konstrukcji nie ma ani jednego stalowego gwoździa). W latach 1950 - 1956 radiostacja pełniła rolę „zagłuszarki” utrudniając odbiór „Radia Wolna Europa”. Dziś „leży” na Śląskim Szlaku Zabytków Techniki.
Ekspozycja muzeum to ciekawa i pouczająca historia Śląska i jego złożonych losów na przestrzeni dziejów Polski. Zwiedzenie muzeum uzmysłowiło nam, że miniony czas „pisze” niewyobrażalne scenariusze wydarzeń i historii.
Jeszcze trochę historii, a następne będą wspaniałe doznania duchowe.
Historia Palmiarni Gliwickiej sięga 1880 roku, kiedy to na terenie kształtującego się parku miejskiego powstały pierwsze szklarnie o charakterze wystawowym. Dynamiczny rozwój obiektów rozpoczął się dopiero w 1924 roku, gdy zorganizowano wielką wystawę roślin egzotycznych. Wśród nich prezentowano kolekcję palm. Trzy z nich należące do gatunku feniks kanaryjski do dnia dzisiejszego rosną w pawilonie historycznym. W 1925 roku otwarto pierwszy na Śląsku wielki basen o pojemności 120m3 wody dla jednej z największych na świecie roślin wodnych -Wiktorii Królewskiej (Victoria regia) kwitnącej jedynie raz w roku. Gwałtowny rozwój ilościowy, a także wzrost palm wymusił powiększenie Palmiarni. Modernizacje, a właściwie budowę nowej na bazie istniejącej poprzez zabudowę zewnętrzną (wybudowanie nowych ścian przed starymi. Po zakończeniu budowy rozebrano starą konstrukcję). Tę modernizacje przeprowadzono w roku 2012.
Obecnie największą atrakcją Palmiarni są akwaria. Pojawienie się tropikalnych ryb zwiększyło liczbę odwiedzin o ponad100% .
Największa ryba paima ma 2m długości.
O dobre samopoczucie dba w sumie 29 osób (w tym 8 ogrodników , 8 przewodników, …) … i chyba skutecznie o czy mogliśmy się przekonać.
Na długo pozostaje wspomnienie miejsca, gdzie można było poczuć klimat, zapach, egzotykę dalekich krajów i oddychać tą niecodziennością.
Wszystko co egzotyczne w realnych warunkach szybko się kończy i czas wracać do codzienności w na szej sytuacji płynnie, bo jeszcze pozostał spacer po parku.
Już robi się późno i rodzinna Nysa wzywa uczestników SEPowskiej wycieczki do powrotu. Wspaniała techniczno – krajoznawcza eskapada członków i sym- patyków Koła SEP nr 28 Ziemi Nyskiej zorganizowana staraniem kol. Doroty oraz kol. kol. Darka i Wojtka dobiega końca.
Nasyceni nową wiedzą już myślą jak ją innowacyjnie wdrożyć w swoim działaniu. Inni drzemiąc w fotelu autobusu nadal chłoną atmosferę gliwickiej palmiarni, a może mażą o cudownych, dalekich krajach?
Ciekawostka:
Koronea Group to spółka właścicielska zarządzająca wszystkimi aktywami rodziny Wypychewiczów – głównych akcjonariuszy w ZPUE S.A. Powołana do życia w odpowiedzi na rosnące potrzeby, stale rozwijającej się Grupy Kapitałowej ZPUE oraz pozostałych podmiotów skupionych w rękach rodziny. Powstała po to, by zarządzanie we wszystkich aktywnych obszarach działania: elektroenergetyce, budownictwie i hotelarstwie było jeszcze bardziej efektywne. (www.koronea.com)
2018 czerwiec Kronikarz informuje :
Nyskie Koło SEP nr 28 wzorowo pracuje i wyróżnienia otrzymuje
2018 wrzesien 12. - Wycieczka techniczna na targi „ENERGETAB”
- Międzynarodowe Energetyczne Targi w Bielsku - Białej
W planie:
- Zapoznanie się z ekspozycją Targów ;
- Pobyt w karczmie Rajcula.
Wyjazdy na targi branżowe sprzyjają tym, którzy chcą poznać nowości techniki, czyli jak się to popularnie mówi ludzi „na topie techniki” znających bieżące nowości i trendy w swoim zawodzie. Koło SEP nr28 Ziemi Nyskiej już tradycyjnie jest organizatorem wyjazdu na targi ENERGETAB. W wycieczce tech- nicznej uczestniczą koledzy SEP-owcy z regionu nyskiego – również członkowie Kół SEP nr 10, 31
ENERGETAB - największe w Polsce targi nowoczesnych urządzeń, aparatury i technologii dla przemysłu energetycznego. W tym roku na targach wystawiało się 712 wystawców, a teren targów obejmował ponad 35 tys. m2 pow. ekspozycyjnej („pod-dachem” i na terenie otwartym).
Targi obejmowały tematykę przesyłu, dystrybucji, wytwarzania i rozdziału energii. Elektrotechnikę i elektronikę przemysłową. Przy takiej ilości stoisk wystawowych każdy sobie wybierał to co go interesowało najbardziej. Wszystkiego w cały dzień by nie zobaczył, a my byliśmy przecież ograniczeni czasowo. Stąd moja relacja pozostanie tylko na stwierdzeniu „warto było tu przyjechać”.
Innowacyjność wymaga odpowiedniej wiedzy i ciekawego pomysłu. Temu sprzyja atmosfera targów technicznych, gdzie czasem nowa myśl będzie inspiracją i kolejnym krokiem ku nowoczesności. By inspirować trzeba istnieć tu i teraz oraz „mieć oczy szeroko otwarte”. Później – satysfakcję = ja też potrafię =.
Po trudach zwiedzania z głową pełną informacji czas na posiłek i czas na podzielenie się doznanymi wrażeniami. Pora odwiedzić karczmę Rajculę.
Karczma Rajcula wita nas ciekawą aranżacją przestrzeni i interesującym, urokliwym wystrojem wnętrza nawiązującym do tradycji regionu (Śląska). Tu mogliśmy zakosztować potraw przyrządzonych według tradycyjnych śląskich receptur – regionalnych szpecyjałów. Celebrowanie spotkania w takich warunkach to prawdziwa przyjemność, a wspólne biesiadowanie daje możność integracji, dyskusji w małych grupach. To inspiruje i przynosi w wielu przypadkach wymierne korzyści na przyszłość.
Te miłe chwile i możliwość poznania nowinek technicznych zawdzięczamy organizatorowi wycieczki technicznej kol. Andrzejowi Pietruszewskiemu – członkowi zarządu Koła SEP nr 28 Ziemi Nyskiej. Było wspaniale !!!
2018 listopad 23/24 - Wyjazdowe szkolenie w LAC Philips Poland - Piła
oraz Wycieczka krajoznawcza do Poznania.
W programie:
- Szkolenie w Centrum Zastosowań Światła Philips Lighting Poland
z zakresu technologii LED w oświetleniu – teoria i praktyka;
- Zwiedzenie wybranych działów produkcyjnych zakładu Philips Lighting Electronics (d. Polam Piła);
- Zapoznanie się z współcześnie funkcjonującą iluminacją poszczególnych obiektów w mieście Pile (spacer pieszy i autokarowy);
- Panele dyskusyjne - w grupach;
- Zwiedzenie zabytków Poznania pod egidą przewodnika miejskiego;
- Degustacja potraw i napoi regionalnych.
Szkoleniowe wyjazdy techniczne na różne ciekawe obiekty związane z tech- niką, nie tylko wzbogacają o naszą wiedzę, doświadczenie, ale także integrują ludzi. W tym przypadku członków, sympatyków Koła SEP nr28 Ziemi Nyskiej organizatora wspomnianych wyjazdów. Dziś będzie okazja poznać jeden z zakładów produkcyjnych firmy Philips, a Philips to jeden z liderów innowacji w oświetleniu na świecie. Skoro mamy się uczyć, to uczmy się od najlepszych – to dewiza kadry technicznej zrzeszonej w Kole SEP nr28.
Jesteśmy z wizytą techniczną w zakładach produkujących nowoczesne elementy oświetleniowe. To dawniej popularny producent żarówek – fabryka „Polam” w Pile. Powstała w 1958 roku pod nazwą Pilska Fabryka Żarówek „Lumen”. Nazwa zakładu zmienia się kilkakrotnie. Od miesiąca to „Signify”. Signify to nowa nazwa firmy Philips Lighting. Żarówki produkowane w Pile wciąż będą sprzedawane jako żarówki Philipsa.
Zapoznanie z zakładem rozpoczynamy od briefingu w Sali konferencyjnej
Centrum Zastosowań Światła (do którego jeszcze wrócimy). Zwiedzanie działów produkcyjnych poprzedza wyposażenie wszystkich w odpowiedni ubiór (buty, kamizeli odblaskowe, okulary ochronne, słuchawki zabezpieczające słuch, mamy „audio- informatory”) – takie są wymogi nowoczesnej produkcji.
Zaczynamy od huty szkła dawcy podstawowego materiału do produkcji żarówek, którą w 1879 roku opatentował Thomas Edison. Choć od tego czasu minęło już 139 lat… idea pozostała prawie ta sama, ale zdecydowanie zmieniło się „serce” żarówki. Zwiedzana huta szkła to jedna z pięciu na świecie, którą wykorzystuje „Philips” do wytwarzania swoich produktów.
To wysokiej klasy, nowoczesna technologia wytwarzania szkła (odpowiednie materiały – wsad, schładzanie, wyżarzanie, itd.) tak by uzyskać żądane parametry. Obserwowana produkcja robi wrażenie.
Zwiedzanie działu produkującego nowoczesne świetlówki, czy działu montażu awangardowego oświetlenia. Tutaj zestawy oparte na LED-ach z „ciekawym, inteligentnym” sterowaniem montowane są tylko przez kilku osobowe zespoły. To zasługa innowacyjnych technologii jak i anatomicznych udogodnień w procesie montażu, które ułatwiają wykonywanie nużących poprzednio czynności produkcyjnych. To przykład - obraz nowoczesnej fabryki na miarę XXI wieku.
Z nowymi technologiami oświetlenia i jego sterowaniem będziemy mieli okazję zapoznać się jeszcze w Centrum Zastosowań Światła. Powstanie Centrum to zasługa Philips Lighting Poland, gdzie przedstawiciele firmy (nasze spotkanie prowadził dr Paweł Morawski) mają możliwość przedstawić i zademonstrować „wszystko O świetle” . Tu poznaliśmy tajniki operowania światłem (barwą, nasyceniem, koncentracją, kolorami), by otrzymać pożądany efekt stanu ducha człowieka (skupienie, zadowolenie, relaks,..). Demonstracja i ukazanie oświet- lenia poszczególnych pomieszczeń to prawdziwy poligon światła, który przekonywał swoją naturalnością. Wypada wspomnieć jeszcze o pokazaniu możliwości sterowania tym światłem. Powiązania oświetlenia z technologią informatyczną (zintegrowanie systemów oświetleniowych LED z odpowiednim oprogramowaniem) to wizja przyszłości. Na horyzoncie LiFi. W przeciwieństwie do WiFi wykorzystującego fale radiowe, LiFi wykorzystuje szersze spektrum fal świetlnych do bezprzewodowego przesyłania i odbierania danych. Wszystko po to, by uwolnić niezwykły potencjał światła, dzięki czemu możemy pracować i funkcjonować przez całą dobę.
Poznawanie tajników światła tak nas zafascynowało, że wieczór zastał nas na terenie zakładu. Zasad i prawd poznanych teoretycznie czas sprawdzić w terenie. Zatem czas na zwiedzanie Piły z wyeksponowaniem projektów oświetlenia Piły realizowanych przez Philips Lighting Poland przy współudziale Enea S.A.
Restauracja „Molino” otwiera dla nas swoje podwoje. Budynek starego młyna (zniszczony podczas wojny) odnowiono i zaadaptowano na restauracje nadając specyficzny wystrój wnętrza tworząc niepowtarzalną atmosferę.
Tu odbyła się dalsza dyskusja już w małych grupach o świetle i wrażeniach z nocnej „okraszonej” światłami wędrówce po Pile.
Długie oczekiwanie na zamówione potrawy podgrzewało atmosferę dyskusji tym bardziej, że wygląd samych pomieszczeń (á la tawerna?, enoteka?, może trochę jak bohema?) inspirował do tego.
”Przyszło” jedzenie i kolejny „rozdział” wycieczki został rozpoczęty. Dyskusja odpłynęła na plan drugi.
Poznań – następny dzień podróży, to dzień krajoznawczy.
Witajcie w Pyrogrodzie stolicy Pyrlandii – powitanie przewodnika z którym będziemy zwiedzać i zapoznawać się z historią i zabytkami Poznania – stolicy Wielkopolski. Spotykamy się na Ostrowie Tumskim, gdzie znajduje się XIV/XV- wieczna, gotycka Bazylika Archikatedralna p.w. św. św. Piotra i Pawła. Jest ona też miejscem pochówku pierwszych władców Polski. Na Ostrowie znajduje się również Pałac Arcybiskupi oraz pomnik Jana Pawła II. Zwiedzamy i upajamy się zamierzchłymi czasami. Z mostu Chrobrego widok w głębi na budynek Zakładu Energetycznego, a w prawo, bliżej port rzeczny dalej rozciąga się panorama Chwaliszewa (zwanego czasem „Poznańską Wenecją” – leży miedzy Starym a nowym korytem Warty), z charakterystycznym widokiem starej Gazowni. Po drodze do Centrum słuchamy opowiadań o dzielnicy i mijanych zabytkach. Idąc mijamy Pl. Wolności z sławną Biblioteką Raczyńskich. Plac opanowały stragany na wzór starodawnych bud jarmarcznych, bo to pora kiermaszów bożonarodzeniowych. Podziwiamy budynek Teatru Polskiego i związaną z nim historie; imponujący budynek Centrum Kultury „Zamek” w okolicy którego przedstawiono wystawę prezentującą bohaterów Enigmy wraz z opisem faktów. Na pl. Mickiewicza tradycyjnie powraca pamięć ofiar buntu z 1956 roku za sprawą poznańskich krzyży. Dziś to jeden z największych i najważniejszych poznańskich pomników i jeden z symboli tego miasta. Byliśmy również na Zamku Przemysława wzniesionego na tzw. Górze Zamkowej. Okazja zobaczenia panoramy Poznania prawie z lotu ptaka.
”Brovaria” to nie tylko restauracja z hotelem, ale browar restauracyjny (trzeci w Polsce) w którym za chwilę będziemy. Okazja nie tylko zjeść coś po poznańsku, ale również wypić regionalne piwo warzone zgodnie tradycyjnym rzemiosłem browarniczym. Kto mając dość sił pofatygował się i robiąc sobie „wycieczkę po browarze” to zobaczył bar i salę piwną z zainstalowaną kadzią do warzenia piwa oraz urokliwą piwnice. Po późnym obiadku wracają siły i werwa. Jeszcze tylko po „sąsiedzku” zakup wspaniałych, prawie cieplutkich Rogali Świętomarcińskich (wyrób z ciasta półfrancuskiego kształcie podkowy z nadzieniem z białego maku, orzechami i rodzynkami) to regionalny wyrób, którym zachwycają się, zajadają odwiedzający Poznań. Często zabierają ze sobą na poczęstunek w domu. My też jemy i zabieramy ze sobą.
Jeszcze rzut oka na Stary Rynek nocą. Pięknie oświetlony Ratusz, wokół kolorowe kamienice, pałace, całkiem inna kompozycja architektoniczna niż za dnia.
W drodze powrotnej do autobusu na pl. Kolegiackim ciekawe spotkanie i krótka rozmowa z biskupem ze Lwowa. Jak się okazało to nie koniec.
Oto propozycja kierowcy po drodze wpaść do Gostynina do bazyliki na Świętej Górze. Barokowa bazylika pw. Niepokalanego Poczęcia NMP i św. Filipa Neri wraz z zespołem klasztornym filipinów to kolejny oglądany dziś ciekawy, historyczny obiekt sakralny. Bazylika jest budowlą na planie okrągłym, z dominującą nad nią kopułą (największą w Polsce – 17 m średnicy, 50 m wysokości), zwieńczoną latarnią (10 m wysokości) i kulą z krzyżem.
Zbudowana na wzór weneckiej bazyliki Santa Maria della Salute.
To już koniec relacji z fascynującej, zróżnicowanej tematycznie podróży techniczno – krajoznawczej. Miało być krótko, znów zrobiło się obszernie.
2017 listopad 30 = Zabawa Andrzejkowa = członków Koła SEP nr 28 i sympatyków koła wraz z osobami im towarzyszącymi
- Sala Bankietowa „Nyskiego Arsenału”
- Muzyka DJ - Andrzej Klocz
Spotkanie „Andrzejkowe” to coś co na dobre zakorzeniło się w tradycji
Koła SEP nr 28 Ziemi Nyskiej. Wspólna zabawa członków jak i sympatyków Koła często w gronie rodzinnym oraz koleżeńskim przynosi corocznie niepowtarzalne, nowe wrażenia. Każde „Andrzejki” legitymują się swoją indywidualną atmosferą. Sądzę, że uczestnicząc i opisując oddaje nastrój i odczucia przynajmniej większości bawiących się tutaj.
Po krótkiej chwili panował duch wspaniałej zabawy. Może sceneria XIX. wiecz- nego Arsenału oraz wiekowe ceglane sklepienia i gra świateł inspirowana przez DJ Blondi wprowadziły ekspresowo uczestników spotkania w wir zabawy. Życzenia złożone Andrzejowi (dzisiejszemu solenizantowi) przez koleżankę Dorotę Stecko – Prezes Koła jak i kolegę Wojtka Trzaskowskiego – Sekretarza Koła w imieniu całej społeczności SEP-owskiej to odpowiednia adoracja.
Witamy nowy dzień i... dostojnego Jubilata, który właśnie dziś ma 60. Urodziny Życzenia od Zarządu Koła SEP nr 28 Ziemi Nyskiej i wszystkich bawiących się. Oczywiście tradycyjne 100 lat !! dla kolegi Waldemara – żyj w zdrowiu i pomyślności do końca świata i jeden dzień dłużej!!!. Doborowe towarzystwo bawi się świetnie w czym pomaga pełen inicjatywy DJ proponując zabawy na parkiecie wspierane odpowiednią muzyką.
SZANOWNY JUBILAT
Organizatorzy zabawy to tym razem to kol. kol. Dorota Stecko i Wojciech Trzaskowski, ale jak zawsze wszystko gra na „tip-top”. Jadła i napojów nie brakuje . Jest czym uzupełnić stracone kalorie. By sprawnie działała logistyka „Nyskiego Arsenału” nieprzerwanie czuwał nad tym kol. Wojtek. D z i ę k u j e m y! ! !
Wszyscy opuszczają koleżeńskie spotkanie – Andrzejkową zabawę z żalem. Kiedyś trzeba skończyć i udać się do domów licząc na kolejne spotkanie.
Pozostaną wspomnienia. Żegnamy stare interiory zabytkowego budynku, który „wrócił” z niebytu
Wszyscy opuszczają koleżeńskie spotkanie – Andrzejkową zabawę z żalem. Kiedyś trzeba skończyć i udać się do domów licząc na kolejne spotkanie.
Pozostaną wspomnienia. Żegnamy stare interiory zabytkowego budynku, który „wrócił” z niebytu (ostatnio był magazynem), a dziś jest centrum rozrywki.
2018 grudzień 24 – 31 Oto nadchodzi pora Bożego Narodzenia i powitania Nowego Roku.
Czas magicznych życzeń …
Członkom i Sympatykom
Koła SEP nr 28 Ziemi Nyskiej
i Wszystkim czytającym
Od starego kronikarza życzeń nie mało,
Jak na doświadczonego życiem przystało:
Mało zmartwień i agresji,
Żadnych stresów i depresji.
By problemów było mało,
By życie w „kość” nie dawało.
SEP-owskiej przykładnej aktywności,
Wojaży, także technicznych - w obfitości.
By Wam wszystkim pasowało,
By problemów było mało.
Trafionej innowacyjności,
Też sukcesów w przedsiębiorczości.
Dużo śmiechu i radości,
Majętności i miłości.
Byście zawsze zdrowi byli - moi Mili,
By w ten Nowy Rok wiodło Wam się znakomicie,
Tak ogólnie, by szczęśliwe było życie.
Wasz
Lekot – „generał”
B Ł Y S K A W I C A kronika KOŁA SEP nr 28 ZIEMI NYSKIEJ
Tom V - rok wydania = 2018 =
Pomysł i opracowanie – Lech Kotliński (Lekot -„generał”)
Zdjęcia – Gracjan Drewniak, Dariusz Iżycki, Władysław Kamiński, Lech Kotliński,
Andrzej Pietruszewski, Dorota Stecko.
Nysa A.D. 2018
Kronika
ciąg dalszy chyba nastąpi